Klub piłkarski Delta Warszawa z Sadyby ma ostatnio dobrą passę. Niedawno donosiliśmy, że 20-letni Wiktor Bogacz, piłkarz Delty w latach 2016-2022, w styczniu bieżącego roku trafił do amerykańskiej ligi piłkarskiej MLS i w barwach klubu New York Red Bulls zdołał już zagrać m.in. przeciwko legendzie światowej piłki, Lionelowi Messiemu.
Rekordowy transfer
Teraz polskie media donoszą o kolejnym wychowanku Delty, który może trafić do zagranicznego klubu i to od razu w najlepszej lidze świata. Chodzi o 18-letniego, mierzącego 193 cm wzrostu środkowego obrońcę Brighta Ede. To obecny reprezentant Polski do lat 18 i zawodnik grającego w polskiej Ekstraklasie klubu Motor Lublin. Czwarta drużyna brytyjskiej Premier League Chelsea oferuje za niego ponad 11 mln euro, co byłoby rekordową kwotą w historii Ekstraklasy. Takie informacje przekazał dwa tygodnie temu Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.
Jak piszą Meczyki, negocjacje między obecnym klubem Ede Motorem Lublin a londyńskim klubem Chelsea odbyły się pod koniec maja, przy okazji wizyty The Blues we Wrocławiu podczas wygranego dla niej finału Ligi Konferencji Europy. Przedstawiciele obu klubów mieli spotkać się w jednym z hoteli w stolicy woj. dolnośląskiego.
Kilka dni temu pojawiły się doniesienia o tym, że negocjacje zbliżają się do końca. Po ewentualnym zakupie obrońca miałby zostać wypożyczony do francuskiego Strasbourga, aby zdobywać doświadczenie w Ligue 1. Póki co, w oczekiwaniu na decyzję o transferze, Bright Ede rozpoczął 16 czerwca przygotowania do nowego sezonu wraz z całym zespołem w obecnym klubie w Lublinie.
Spektakularne postępy kariery
Transfer Brighta Ede byłby zwieńczeniem spektakularnego awansu w polskiej piłce. Jeszcze pół roku temu, młody obrońca grywał co najwyżej w trzecioligowych rezerwach Zagłębia Lubin (i to tylko trzy mecze). Jeszcze w październiku 2024 grał w Centralnej Lidze Juniorów.
Po tym jak w styczniu 2025 przeszedł za 100 tys. euro do ekstraklasowej drużyny Motoru Lubin, Ede musiał czekać kolejne dwa miesiące na występ na najwyższym poziomie rozgrywkowym. W debiucie zabłysnął. 30 marca 2025 w wygranym 4:1 spotkaniu ze Stalą Mielec, środkowy obrońca strzelił gola na 2:0. Łącznie w barwach obecnego klubu zagrał jednak do dziś zaledwie sześciokrotnie. I to wystarczyło, by z młodym zawodnikiem skontaktowali się skauci z najlepszych zespołów Premier League – na początku Arsenalu, a potem Chelsea.
Przygoda Brighta na Sadybie
Zanim Ede trafił najpierw do Lubina, a potem do Lublina, przez dziewięć lat (w latach 2013-2022) występował w sadybiańskiej Delcie Warszawa. Związał się z tym klubem już w wieku 5. lat. Jak podaje portal Łączy nas Piłka, chodził wtedy do przedszkola, a popołudniami uczęszczał na zajęcia prowadzone przez klub na orliku przy ulicy Kazimierzowskiej na Mokotowie. Jego trenerem w Delcie był Krzysztof Trzeciakowski, a jego podstawową pozycją na boisku – środkowy pomocnik.
Związki Ede z sadybiańskim klubem sięgają głębiej niż jego własna kariera. W tym samym klubie trenował trzy lata młodszy od niego brat Valentine, a na zajęcia w sekcji gimnastycznej uczęszczała jego siedem lat młodsza siostra Amara. No i najważniejsze – jednym z trenerów Delty był ojciec Brighta, Lucky, który przybył z Nigerii do Polski w celu kontynuowania własnej zawodowej kariery piłkarskiej, po czym ożenił się z Polką, panią Beatą, osiadł na stałe w naszym kraju, i poświęcił się pracy w roli trenera. To on jest „życiowym trenerem” Brighta i Valentine’a.
Kiedy w 2020 o młodym talencie z Delty po raz pierwszy pisały media, codziennie trenował na Delcie, głównie w starszym roczniku. Jego ojciec podkreślał jego szybkość i bardzo dobrą lewą nogę.
A jaki był Bright poza piłką? Portal Łączy Nas Piłka donosił w 2020:
„W ramach odpoczynku po zajęciach młody piłkarz ogląda seriale i czyta książki. – Obecnie moim ulubionym serialem jest „Dom z papieru”. Z książek najbardziej lubię autobiografię sir Alexa Fergusona pt. „Być liderem”. Lektury też czytam – opowiada z uśmiechem 13-latek. Dotychczas najbardziej podobała mu się „Balladyna” Juliusza Słowackiego. Język polski to w ogóle ulubiony przedmiot szkolny Brighta. Oczywiście poza wychowaniem fizycznym. – Syn radzi sobie z nauką. Ma do niej dużo większy dystans niż do piłki, dlatego zauważyłam, że na boisku zachowuje się inaczej. Jest bardzo ambitny, czasami odnoszę wrażenie, że gdy podczas treningu czy meczu coś nie jest dopięte na ostatni guzik, to nie sprawia mu pełnej satysfakcji. Wysoko stawia sobie poprzeczkę – charakteryzuje syna pani Beata.”
Mimo zmiany barw klubowych, Bright Ede do dziś utrzymuje kontakt z klubem z Sadyby. Ostatni raz na boisku przy Jeziornej złożył wizytę 4 czerwca tego roku, dokładnie w dniu, kiedy gruchnęła w mediach wiadomość o rozpoczęciu negocjacji transferowych z Chelsea. „To wielka rzecz kiedy zawodnik będący jeszcze rok juniorem (2007 rok urodzenia) występuje w podstawowym składzie zespołu na poziomie Ekstraklasy.” –prezes Delty, Andrzej Trzeciakowski chwalił swojego wychowanka na klubowym Facebooku. Wspomniał również, że wizycie towarzyszyło rozdawanie autografów i że obie strony umówiły się na kolejne spotkanie. Na pamiątkę, na profilu Delty pojawiło się zdjęcie obu panów na tle boiska przy Jeziornej.
Dziennikarze znający kulisy negocjacji tonują emocje związane z rekordowym transferem Brighta Ede. Twierdzą, że nawet jeśli dojdzie do transakcji, to nie należy oczekiwać szybkiego debiutu piłkarza na boisku w Londynie. Po cichu polscy kibice liczą jednak, że rosły 19-latek pójdzie w ślady innego słynnego wychowanka Delty – Roberta Lewandowskiego.